Liderstwo czyli "językowy plastik"

Dlaczego nie znoszę słowa „liderstwo” – i nigdy nie zacznę go używać

Dziś post o zupełnie innym charakterze. Ostatnio zadaliście mi kilka pytań o to, co sądzę na temat słowa „liderstwo”. I wiecie co? Absolutnie go nie znoszę. Nie chodzi tylko o to, że brzmi źle. To słowo jest językowo toporne, sztucznie przeszczepione i obrzydliwie bezduszne.

1. Liderstwo to kalka językowa, która kaleczy uszy

„Liderstwo” to klasyczny przykład bezmyślnego kopiowania angielskiego „leadership”. Zamiast sięgnąć po nasze własne, bogate zasoby językowe – jak przywództwo, kierowanie, prowadzenie – wciska się nam toporną hybrydę, która nie ma ani duszy, ani tradycji. To język korporacyjnych slajdów, a nie ludzi.

2. Liderstwo udaje, że znaczy więcej, niż znaczy

Słowo „liderstwo” robi karierę tam, gdzie ludzie próbują nadać sobie większą wagę, niż faktycznie mają. Wstawiane do prezentacji i manifestów, by zabrzmieć mądrzej, ale bez żadnej głębi. To jak dekorowanie pustej sali balowej złotą folią – efektowna powierzchowność, brak treści.

Efekt Dunninga-Krugera

3. Liderstwo dehumanizuje relacje

„Przywództwo” “kierowanie: czy “prowadzenie” kojarzy się z odpowiedzialnością, z troską o ludzi, z wartościami. A „liderstwo”? To brzmi jak proces, jak system, jak KPI. Jakbyśmy mówili o sterowaniu maszyną, a nie o wpływaniu na ludzi. Traci się człowiek, zostaje tylko „kompetencja”.

4. Lidertwo nie ma duszy

Nie znajdziesz tego słowa w literaturze przedmiotu, w poważnych opracowaniach. Ono nie inspiruje. Ono nie niesie żadnego ciężaru emocjonalnego. Jest zimne, puste, plastikowe. To język zgrzytający, jak puste koło zębate w PowerPoincie.

Nie każdy nowy wyraz zasługuje na miejsce w naszym języku. Niektóre są jak fast food: łatwe do przełknięcia, ale bez wartości. „Liderstwo” to właśnie taki językowy śmieć – wyraz, który próbuje udawać coś wielkiego, a jest tylko korporacyjnym echem.


Efekt Dunninga-Krugera

Pozostańmy w kontakcie


Zamiast „liderstwa” – mówmy o przywództwie, prowadzeniu, odpowiedzialności, wzajemnym zaufaniu. To są słowa, które niosą sens.

Michał Chmielecki prowadzi szkolenia

Szkolenia menedżerskie

Szkolenia z negocjacji

Szkolenia w języku angielskim

Komunikacja międzykulturowa w biznesie